- Proszę daruj mojej... asystentce... ostatnio wiele przeżyła... To
prawdziwy szok po stracie ukochanego... nie pominę faktu, że stało się
to podczas jej chwili słabości... - powiedziałam to co wymyśliłam na
wstępie. Nikki wolno wstała, potrząsnęła głową i podeszła do mnie.
- Asystentka?! - warknęła cicho.
- Może być pomoc domowa/? - uśmiechnęłam się pod nosem.
- Dobra niech zostanie asystentka... Mów dalej... Jestem ciekawa co uda
ci się dowiedzieć mądralo... - mruknęła lekko popychając mnie do przodu.
- Nie wyjdziecie z tond żywe jeśli jeszcze raz mnie zaatakujecie zrozumiano!? - warknęła wadera.
- Zrozumiałyśmy... Przepraszamy za ten wypadek... Może zaczniemy od początku? - uśmiechnęłam się.
- Nie da się zmienić przeszłości... - odpowiedziała ponuro.
- W takim razie zmieńmy przyszłość...
- Chcesz negocjować ze mną?! - tupnęła łapą.
- Nie tyle negocjować co... Zawrzeć układ... Śmiem podejrzewać, że nie
odrzuci pani pomocy od dwóch największych morderczyń na świecie... -
zrobiłam krok do przodu...
- Na czym będzie polegała nasza umowa?
- Więc... Uratujemy... Czyli zlikwidujemy... tą... złą upiorzyce...
Przypisując zwycięstwo tobie...A w zamian wskrzesiłybyśmy po ważnej
dla siebie osobie i zniknęlibyśmy z tego królestwa... Zgoda?
- Zakładając, że przeżujecie... Zgadzam się...
< Nikki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz