Byłem kiedyś synem Alf.Miałem zostać Alfą,ale coś mi przeszkodziło.Wybuch wulkanu Aki-Aki.Lawa spaliła całą wioskę mojej watahy...cała moja rodzina spłonęła...ale ja...ja jakimś dziwnym sposobem przeżyłem.Spytacie pewnie ,,jak''?Okazało się,że lawa jest jednym z moich żywiołów.Niestety...byłem jedyny w watasze...Udało mi się uciec.Znalazłem pewną piękną wyspę.Nazwałem ją Wyspa Żywiołów.Po paru dniach siedzenia samemu,znudziło mi się...I postanowiłem założyć watahę!
Uroczyście ogłaszam iż wataha została otwarta!!
Wasz Alfa: Hexagon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz