Weszliśmy do kopalni szmaragdów.
- Więc... To moi znajomi... Akashi. - Hex powiedział wskazując na mnie.
uśmiechnęła się do mnie, ale nie odwzajemniłem tego - A to... Rin? -
zaczęliśmy się rozglądać... - Gdzie ona jest? - spytał.
- Nie wiem... myślałem, że jest za nami... - nagle usłyszeliśmy okropne
wycie. Bez wahania pobiegliśmy w jego stronę. Po chwili zobaczyłem
dziwne niebieskie światło... Poczułem straszny ból jakbym się
przemieniał... Usłyszałem wycie Hexa i Rix. Niestety nic nie widziałem,
bo światło było za ostre... Zemdlałem...
Obudziłem się... Leżałem w jakiejś dziwnej jaskini... Obok jakiegoś
jeziorka... Podszedłem do niego. Zobaczyłem, że wyglądam inaczej...
- Spójrzcie kto się obudził... - usłyszałem znajomy głos...
- Rix? - spytałem. Nagle wypłynęła z jeziorka. Straciłem równowagę i się
przewróciłem.. Zaśmiała się. Spojrzałem na nią też wyglądała inaczej...
- Co tu się dzieje? - spytałem.
- Nie wiem... Musimy znaleźć Hexagona... I tą dziewczynę... Rin... Ale jak na razie jesteśmy sami...
- Spokojnie... Znalazłam was... - powiedziała Rin wychodząc z ciemnego korytarza... Wyglądała tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz