sobota, 11 stycznia 2014

Od Rin do Hexagona cd.

Przez kilka dni nie odwiedzałam Hex'a. Z jaskini wychodziłam tylko po toby coś zjeść... Długo rozmyślałam nad tym co się stało w końcu postanowiłam... Poszłam do Alfy. Hexagon jakby ucieszył się na mój widok. Jednak ja ciągle miałam pokerową twarz. Życie nauczyło mnie, że czasem lepiej nie okazywać emocji.
- Rin. Dobrze, że w końcu wstałaś. - powiedział podchodząc.
- Mam sprawę... - powiedziałam.
- O co chodzi? - zdziwił się.
- Chcę, abyś zniszczył moją maszynę... Nie chce się już ścigać. Nigdy więcej. - odpowiedziałam. - Nie mam zamiaru narażać mojego życia dla jakiś głupich wyścigów. Nawet przed moim wypadkiem miałam takie zdanie. Nie próbuj zmieniać mojej decyzji... - odpowiedziałam i wyszłam z jaskini nie czekając na odpowiedź...

< Hex?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz