środa, 29 stycznia 2014

Od Akashi'ego do Hexagona cd.

Siedzieliśmy w klatkach przez co najmniej godzinę... Gdy przybyli ludzie zabrali nas na samolot. Nie przejęli się za bardzo śmiercią kolegów... Przez 2 pierwsze godziny lotu medytowałem... Jednak, to że Hex był obok i SAM nigdy by nie wyszedł z klatki zaczęło mnie kusić... Mógłbym mówić wszystko co o nim myślę... Ale nie jestem, aż takim dupkiem... Usiadłem więc i zacząłem fałszować jak tylko mogłem... Basior był wkurzony, a ludzie jeszcze bardziej... Ale nie mogli mi nic zrobić. bo bali się, że gdy otworzą klatkę coś im zrobię... I tak przez 6 długich godzin...
- Nie znudziło ci się...? - warknął Hex...
- Nigdy... - odpowiedziałem....

< Hex>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz