W końcu uśmiechnąłem się.
- A co tobie golą cię? Ze skóry obdzierają? Tak czy inaczej czerwień ci pasuje... - zachichotałem.
- Bardzo śmieszne! Pomóż mi! - powiedział i rzucił we mnie kawałkiem betonu, który odpadł ze ściany... Trafił w moją głowę.
- Ała... - zaśmiałem się znowu.
- Co tobie? - spytał. - Odbiło ci?! - warknął.
- Trutututu! Do ataku! - powiedziałem i skoczyłem na ludzi... Po chwili
poczułem, że Hexagon przeciąga mnie w stronę drzwi... - Ej! Akurat
miałem mu z wnętrzności ulepić drugą twarz... - Hex zatrzymał się. i z
łapy wyją mi jakąś Strzałkę. - To moje!
- Skąd to masz? - spytał.
- .... Nie wiem było w mojej łapie, więc jest moje! - burknąłem.
- Pachnie jak... narkotyki... - stwierdził Hex...
- A skąd to wiesz! - powiedziałem i zachwiałem się...
< Hex! Jestem na haju XD i wiedzę kolory! LOL>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz