Położyłam się spać wyjątkowo późno... Po całym dniu nauki obowiązków
Bety... Zasnęłam od razu, gdy moją głowa poczuła poduszkę... I przyśniła
mi się moja siostra... Potrzebowała pomocy. Świat duchów przestał być
już bezpieczny dla ,,niewinnego pół ducha''... Wilka, który zmarł od
razu po urodzeniu ( bez grzechu ), a pomimo tego w świecie duchów zaczął
rosnąć i rozwijać się... Powiedziała, że ,,ciemność'' ( istota, podobna
do pół ducha jednak posiadająca złe uczynki od zawsze ) pożera takich
ja ona... Chcąc odzyskać swoją niewinność...
Obudziłam się. Drżałam ze strachu... Musiałam sprawić by siostra stała
się prawdziwym wilkiem... Od razu pobiegłam do króla wilkołaków... Nie
wiem jak, ale udało mi się pokonać jego sługi... I po długiej rozmowie
powiedział :
- Jeśli chcesz ją ożywić musisz iść do zaświatów i wykreślić ją z księgi
zmarłych... - po czym, rzucił we mnie jakimś kamykiem i prze
teleportował mnie w okolice Rzeki Spokoju... Wróciłam do mojej
jaskini... Spakowałam się. Później wkradłam się do jaskini Akashi'ego i
wykradłam mu Świecę Babilońską...
- Do wejścia do podziemi... - szepnęłam i zamknęłam oczy. Bałam się, ale
strach przed śmiercią był mniejszy niż strach o moją siostrę... Byłam
jej przecież winna... Życie. Gdy podniosłam powieki zobaczyłam
przerażającą kościstą bramę... Trupy wilków, ludzi i innych stworzeń
trzymały tabliczki z ostrzeżeniami, w swoich gnijących łapach, w każdym
możliwym języku... Przełknęłam ślinę... Zgasiłam i schowałam Świecę do
torby. Chciałam już wejść do środka, ale usłyszałam szelest zza
drzewami.
- Kto tam? Wyjdź natychmiast! - krzyknęłam. Ku mojemu zdziwieniu wyszła
jedna z nowych wader... Nigdy z nią nie rozmawiałam, ale czułam... no
cóż, że nie przyszła tu za mną...
- Nikki? Tak? - spytałam, gdy przypominałam sobie jej imię..
< Nikki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz