Basior poszedł za mną...
Wydawał się miły. Możliwe, że nabrał się na moją ,,niewinną'' twarz....
Zaprowadziłam go do jaskini Alf. Hexagon przeglądał jakąś wielką grubą
księgę. W końcu podniósł łeb i powiedział:
- Hm.. Rin? Wiem muszę z tobą porozmawiać... O, a kto to? - zauważył Matta.
- To Matt. Chciałby dołączyć. - powiedziałam.
- Wspaniale. -
uśmiechnął się. Przez kilka minut rozmawiał z Mattem. Później zwrócił
się do mnie.. - Wiesz chciałbym dziś z tobą omówić pewną ważną sprawę, a
przecież ktoś musi go oprowadzić po watasze... Może Mijako to zrobi? -
spytał.
- Chyba mogła by to zrobić... A ty Matt zgodziłbyś się na to by moja córka cię oprowadziła?
< Matt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz