Idąc przez dżunglę,usłyszałem szmer.Stanąłem i przytrzymałem waderę łapą.
-Co się s...-Wadera nie dokończyła,bo zakryłem jej pysk łapą.Nagle z drzewa z szedł wielki pająk.
Wadera odsunęła się do tyłu.Ja wyszczerzyłem kły i rzuciłem się na gigantycznego pająka.
Valixy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz