Gdy w końcu byłam wolna postanowiłam nie wracać do przeszłości, nigdy
więcej. Chciałam odejść jak najdalej od moich bliskich by ich nie
narażać. Wsiadłam do jakiejś łódki, która leżała niedaleko morzą i
odpłynęłam... Nie wiedziałam, gdzie jestem, a ni do kont płynę... Jednak
nagle rozpętała się wielka burza i łódka poszła na dno... Ja obudziłam
się na jakiejś plaży... Postanowiłam się rozejrzeć. Po kilku minutach
usłyszałam szelest za drzewami. Udawałam, że nie słyszałam i szłam
dalej... Jednak ktoś ciągle za mną podążał. Odwróciłam się i zawołałam.
- Ktoś ty?! I czego chcesz?! - zza drzew wyszedł jakiś basior i powiedział.
-........
< Hex co powiedziałeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz